środa, 3 lipca 2013

Wieczorami siadała na parapecie

Po ścianach spływają ciemnymi strugami absurdy,
bruk zbudowany został z paradoksów,
firany utkano z nonsensów,
a ja, biedny człowiek na tym bezsensie stoję.

Wieczorami siadała na parapecie
z kubkiem herbaty i upajając się jej słodkim aromatem,
marzyła o jego cukrowych ustach..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz